Przezabawne oskarżenia o prześladowanie Kopernika ze strony Kościoła można obalić wysyłając zdjęcie jednej strony z dobrej książki nt historii tamtego okresu. Problem w tym, że dobrych książek już niewiele zostało, bo proces kształcenia turboateistów siłą rzeczy wymaga odpowiednio spreparowanej literatury. A skoro można uczyć, że Lenin i Luter to bohaterowie, to można też uczyć, że ceniony naukowiec i przyjaciel biskupów był jednak ich śmiertelną ofiarą. Zobaczmy, jak było naprawdę i wyrośnijmy z antyklerykalizmu budowanego na artykułach z Wikipedii.