Postanowiłem opisać książkę, która właściwie mnie nawróciła. Od niej zaczęła się moja przygoda z historią Kościoła i apologetyką, bo wraz z „W obronie Świętej Inkwizycji” otwarła mi oczy na fakty usilnie ukrywane przez antykatolickich propagandzistów. Jest to książka merytorycznie i przystępnie napisana, nie ma tam domysłów i marnych wymówek, a jedynie historyczne fakty potwierdzone przypisami, które znajdziemy na ostatnich stronach. Przy tak niskiej cenie, jak ok. 30zł nie ma wręcz powodu, by jej nie przeczytać.

Artykuł ten pierwotnie ukazał się na blogu Deus Ex Libris, którego również byłem właścicielem i twórcą.

Tematyka

Książka skupia się głównie na średniowieczu, jako że jest nie tylko „najbardziej katolicka” epoka w dziejach świata, ale przede wszystkim z powodu ogromnego zakłamania, jakie towarzyszy temu okresowi. Jak sam autor przyznaje, historycy mediewiści są w trudnej sytuacji, bowiem poza ich studentami i innymi specjalistami w tej dziedzinie, świat nie wierzy im, gdy mówią, że to Kościół katolicki zbudował nasz świat. Propaganda jest zbyt silna, a umysły zbyt oporne na wartościową wiedzę. Jednym z powodów, dla którego uwielbiam tą książkę jest właśnie skupienie na średniowieczu – pięknej epoce, której walory zakryto przed nami.

Język

Książka pisana jest prostym językiem i zawiera praktycznie same fakty. Nie ma tam zbędnych anegdot, czy przydługich rozważań. Jest to opracowanie popularnonaukowe, które w prostych słowach pokazuje prawdziwe dzieło Kościoła na przestrzeni dziejów.

Wartość naukowa

Na końcu książki znajduje się biografia do każdego rozdziału, co ułatwia przeszukiwanie źródeł. Dużym plusem, nie zawsze spotykanym w literaturze popularnonaukowej, czy Internecie, są przypisy na bieżąco odnoszące czytelnika do źródła, z którego dane zdanie zostało zaczerpnięte. Oczywiście, w pracach naukowych jest to standard i wymów, jednak nie każda „lekka” książka zawiera tego typu dodatki. To bardzo duży plus, szczególnie jeśli dużo dyskutujesz lub tworzysz na podstawie książki materiały informacyjne i źródła są wręcz niezbędne.

Warto zaznaczyć, że autor książki odnosi się nie tylko do źródeł katolickich, czy chrześcijańskich, ale opiera się o publikacje naukowe cenionych historyków różnych okresów. Dla wzmocnienia przekazu, często podpiera się wypowiedziami krytyków Kościoła, którzy sami przyznają rację Woodsowi w wielu miejscach.

Spis treści – czego się dowiesz?

Aby nie kupować kota w worku, powinieneś poznać spis treści i dowiedzieć się, co dokładnie znajduje się w każdym rozdziale. Ze względu na to, że nie mamy do czynienia z książką fabularną, każdy rozdział dotyczy innego zagadnienia i sprawnie je opisuje.

Rozdział 1 – Niezastąpiony Kościół

Pierwszy rozdział jest jednocześnie wstępem i służy nakreśleniu sytuacji wizerunkowej Kościoła katolickiego. Autor porusza też kwestie manipulacji antykatolickiej i antychrześcijańskiej przytaczając „dzieła” antychrześcijańskie skrytykowane przez historyków. Rozdział pokrótce przechodzi przez najważniejsze fakty omawiane dokładniej na kolejnych stronach książki, co jest interesującą zapowiedzią całego opracowania i przygotowuje nas na potężną dawkę informacji.

Rozdział 2 – Światło w ciemności

Po wstępie autor przechodzi do omówienia sytuacji, w jakiej znajdował się Kościół „startujący” z realnymi, szeroko zakrojonymi działaniami chrystianizacyjnymi i dobroczynnymi. Obala kretyński mit, jakoby do katolicyzm doprowadził do upadku Rzymu, pokazuje ogromną skalę wojen, w jakie wplątane było Cesarstwo, po czym przechodzi do okresu chrystianizacji Franków i reszty krajów barbarzyńskich. Interesujące jest to, jak skuteczni w nawracaniu i polityce byli biskupi – wiedzieli jak i do kogo mówić, by osiągnąć swoje cele, a po nawiązaniu „współpracy” z wodzami natychmiast rozpoczynali prace na rzecz prostej ludności, edukowali ją, budowali świątynie, wygłaszali kazania, a także działali na rzecz wprowadzenia racjonalnego, chrześcijańskiego prawa, które miało zastąpić tzw. próby gorącej i zimnej wody, „sądy boże” i wiele innych niehumanitarnych praktyk. Rozdział ten to interesujący szkic realiów, z jakich wyjść musiał Kościół, by doprowadzić Europę do rozkwitu.

Rozdział 3 – Jak zakonnicy ocalili cywilizację

Osobiście, najbardziej lubię ten właśnie rozdział. Niewyobrażalna skuteczność zakonów z punktu widzenia budowy cywilizacji jest w nim opisana krótko, ale dokładnie. Okazuje się, że ci wysuszeni i biedni mnisi, zgodnie z regułą św. Benedykta i późniejszych wielkich założycieli, bez przerwy pracowali we wszystkich możliwych dziedzinach życia, by udoskonalać wszystko, co jest możliwe do udoskonalenia.

W tej części Thomas Woods pokazuje, jak zakonnicy zajmowali się rolnictwem, osuszali bagna, karczowali i sadzili lasy, nadwyżki produkcyjne przekazując potrzebującym. Wydobywali rudy metali, przetwarzali je i tworzyli narzędzia, stanowili centrum technologicznego know-how, edukowali w tych dziedzinach ludność, budowali europejski handel i komunikację, a w przypadku ataków i wojen odnawiali i remontowali wszystko, co zostało zniszczone powstając jakby z martwych i kontynuując swoją pracę. Kiedy ja czytam ten rozdział, nie mieści mi się w głowie, że ci skupieni na modlitwie i Bogu ludzie mogli osiągnąć i dać z siebie tak wiele całkowicie za darmo. Koniecznie przeczytaj ten rozdział, bo to co tutaj wypisałem to tylko kropla w morzu niebywałych wyczynów katolickiego duchowieństwa.

Rozdział 4 – Kościół a uniwersytet

Rozdział ten jest gratką dla każdego, kto kiedykolwiek wierzył, że Kościół hamuje naukę. Okazuje się, że nie tylko jezuici zbudowali system edukacji podstawowej i średniej, ale przede wszystkim, że uniwersytet jest praktycznie dziełem papiestwa (mimo, iż wczesne i prymitywne jego formy znane są także z krajów arabskich).

  • Czy wiedziałeś, że tytuł magistra (łac. mistrza) stworzył Kościół i był on tytułem uprawniającym do wykładania na wszystkich ówczesnych uniwersytetach?
  • Czy wiedziałeś, że papiestwo wykładało ogromne sumy kościelnych środków na badania, podróże naukowców, ówczesne formy „akademików” i ochraniało studentów, którzy nie byli zbyt ciepło przyjmowani w miastach uniwersyteckich?
  • Czy wiedziałeś, że scholastyka była systemem rozwiniętym o wiele bardziej i działającym o wiele skuteczniej, niż współczesna „debata” naukowa, w której panuje powszechna cenzura, np. w sprawach ewolucji?
  • Czy wiesz, że Kościół sam zabraniał mieszania nauk przyrodniczych i teologii, co burzy mit o rzekomym podporządkowaniu teologii wszystkich spraw nieba i ziemi?

Zapewne nie, bo nikt nam o tym nie powiedział. Zapoznaj się z tym rozdziałem by zrozumieć, że nie byłoby systemu edukacji, gdyby nie Kościół katolicki.

 

Rozdział 5 – Kościół a nauka

Świetny rozdział, z którego dowiesz się prawdy o odwiecznym stosunku Kościoła do nauki. Kłamstwo o rzekomym hamowaniu postępu przez Kościół rozpowszechnione jest nawet wśród samych katolików, jednak szybko może się to zmienić, jeśli przeczytamy tą książkę.

  • Czy wiesz, że geologia, egiptologia i sejsmologia zostały stworzone przez zakonników?
  • Czy wiesz, że około 30 kraterów na księżycu nazwano na cześć ich jezuickich odkrywców?
  • Czy wiesz, że Kościół wykładał na naukowe badania więcej pieniędzy, niż jakakolwiek instytucja istniejąca jeszcze długo po zakończeniu okresu średniowiecza?
  • Czy wiesz, że katolicyzm oparty jest w ogromnej mierze o motywacje poznawcze ze względu na założenie, iż prawda prowadzi do Boga, więc żadne moralnie prowadzone badania nie mogą mu zaprzeczać?
  • Czy wiesz, że Biblia naucza, iż wszystko na tym świecie ma swoje zasady, prawa, liczby i wagę i powinno być badane zgodnie z wolą Bożą? M.in. dlatego Kościół nie wpadł w błąd udowadniania naukowej prawdziwości Biblii (np. stworzenia w 7 dni), tak jak robią to nieraz protestanci próbując udowodnić, że ziemia jest płaska?

Rozdział o nauce jest przepełniony nazwiskami wielkich katolickich naukowców, pokazuje, jak ogromne sumy Kościół przeznaczał na rozwój i badania, a także przykładami zaawansowanych wtedy technologii, które stworzyli zakonnicy.

Rozdział 6 – Sztuka, architektura i Kościół

Temat sztuki i architektury katolickiej jest stosunkowo dobrze znany, bowiem trudno było protestanckim i komunistycznym propagandzistom ukryć katedry i obrazy, tak jak ukryli osiągnięcia naukowe i dane na temat działalności charytatywnej Kościoła. Rozdział ten opisuje, jak i dlaczego stworzona została architektura gotycka i pokazuje, że jest to nie tylko najpiękniejszy rodzaj architektury, ale przede wszystkim – że w całości opiera się na teologii. Autor wykazuje tutaj także, dlaczego okres „odrodzenia” bliższy jest raczej obumarciu i zaciemnieniu, jeśli chodzi o intelektualny i artystyczny wymiar. To wspaniała przygoda pokazująca, że należy raczej wracać, niż przeć do przodu w owczym pędzie, bowiem tak technologia, jak i sztuka byłyby rozwinięte lepiej i bardziej moralnie pod kuratelą Kościoła katolickiego, gdyby mordem i kradzieżą nie odsunięto go od opieki nad tymi dziedzinami życia.

Rozdział 7 – Początki prawa międzynarodowego

Rozdział-niespodzianka. Słyszałeś zapewne o tym, jak to niby katolicy po nakazie papieża mordowali milion milionów miliardów tysięcy biednych Indian, gdy kolonizowano Amerykę? Cóż… nie. Thomas E. Woods nie tylko burzy mit o jakichkolwiek działaniach papiestwa i Kościoła katolickiego na rzecz siłowego nawracania Indian, ale także pokazuje, że przez występki konkwistadorów odwołano niejednego z nich! Co więcej, te właśnie występki stały się przyczyną powstania prawa międzynarodowego, które nie było rozwinięte przed kolonizacją Ameryk. Przytoczone są kazania, wypowiedzi, listy i ogłoszenia kościelne piętnujące jakąkolwiek brutalność. Owszem, zdarzali się księża, którzy dopuszczali się nadużyć. Czy jednak propagandziści antykatoliccy powiedzieli Ci, że odwoływano ich, a papiestwo nakazywało odsyłać ich z powrotem do Europy? Wątpię, bo to nie pasuje do wzorca, w jaki chcą, byś wierzył.

  • Czy wiedziałeś, że prawo międzynarodowe powstało z inicjatywy Kościoła?
  • Czy wiedziałeś, że księża wysłani do Nowego Świata mieli problemy ze świeckimi konkwistadorami, bo zabraniali im gwałtów, przemocy i kradzieży, jakiej dopuszczali się czasem na Indianach?
  • Czy wiesz, że podstawą prawa międzynarodowego był Dekalog i katolicka nauka społeczna?


Rozdział 8 – Kościół a ekonomia

Prawicowi wolnorynkowcy wiele mówią o Adamie Smithie, powołują się na jego idee, nie dostrzegając, że już w średniowieczu katolicka myśl ekonomiczna dochodziła do bardzo podobnych, choć o wiele bardziej moralnych i uczciwych wniosków (m.in. zabraniając „biznesu” opartego o lichwę, nierząd, narkotyki, czy niewolnictwo). Rozdział ten opisuje, jak współcześni i XX-wieczni badacze ekonomii oddają hołd scholastykom katolickim, o których wcześniej nie wspominało się przy okazji rozmów o rozwoju ekonomii. Katolicy tworzyli systemy monetarne, działali na rzecz moralnego, wolnego rynku promującego przedsiębiorczość i pracowitość, także w Polsce. Warto tutaj przypomnieć, że system społeczny i ekonomiczny w średniowieczu, którego tak bardzo zniekształcony obraz prezentowano nam w szkołach również wymaga odkłamania, bowiem nieprawdą jest, jakoby chłopi uwięzieni kajdanami przy roli oddawali 99% produktów swojej pracy nierobom w sutannach. Tak naprawdę oddawali władcy lub duchownym o wiele mniej, niż my oddajemy dziś.

  • Czy wiedziałeś, że to naukowcy w sutannach tworzyli system o teorię monetarną i teorię pieniądza?
  • Czy wiedziałeś, że to katolicy tworzyli systemy mające ochronić ekonomię przed zapaścią, do jakiej dąży obecny świat oparty na bezwartościowych pieniądzach?
  • Czy wiedziałeś, że to katolicy stworzyli teorię o subiektywnej wartości pieniądza i towaru polegającej na relacjach pomiędzy sprzedawcami i kupującymi, a przez to rozwijali idee wolnego rynku wykazując negatywne konsekwencje wtrącania się państwa w ceny, podaż i dystrybucję dóbr?

wesprzyj
Rozdział 9 – Jak katolicka dobroczynność odmieniła świat

Rozdział przeznaczony dla każdego, kto sądzi, że Kościół to „tylko klepanie paciorków i kazania proboszcza”. Katolicka dobroczynność, a więc także wzajemna miłość bliźniego, z której wypływały działania charytatywne, była w Europie całkowitą nowością, o czym świadczą pogańskie dzieła, np. Lukiana. Pomija się fakt, że choć w starożytnym Rzymie bogaci ludzie budowali budowle publiczne, pomniki, wspomagali finansowo powstawanie świątyń, dróg czy innych struktur, powszechną praktyką było jednocześnie bardzo dokładne i widoczne opisywanie kto i co dokładnie zrobił. Nie dziwi zatem fakt, że najczęściej takim fundowaniem zajmowali się politycy, którym zależało na wizerunku i dobrym PRze. Woods pokazuje, że w pogańskiej Europie dobroczynność, empatia i wsparcie drugiego człowieka uznawane było raczej za głupotę i zbędny wysiłek, niż cnotę. Kościół katolicki odcinał się od takich praktyk prowadząc niezliczone dzieła dobroczynne bez informowania kogokolwiek, że to on jest tym wielkim darczyńcą, któremu należy się chwała.

  • Czy wiedziałeś, że nie kto inny, jak własnie Kościół pierwszych wieków opatrywał ofiary zarazy (tak pogańskie jak chrześcijańskie) ryzykując życiem swych członków, co było absolutnie nie do pomyślenia dla pogan? Nawracali w ten sposób setki ludzi, bowiem nigdy wcześniej nie widziano takiego heroizmu w walce z nieszczęściem i uznawano, że tak wielka miłość musi pochodzić od wielkiego Boga.
  • Czy wiedziałeś, że poganie okradali i porzucali swoich zmarłych nie zajmując się nawet chowaniem ich ciał? Zamiast nich, robił to Kościół – ówczesny biskup Cyprian potępiał ich za to i nawoływał, by wraz z chrześcijanami zajmowali się swoimi nie zostawiając ich na pastwę losu.
  • Czy wiedziałeś, że nawet antykatolicki Voltaire pełen podziwu dla poświęcenia katolickiego duchowieństwa pisał, że nie ma nic piękniejszego, niż poświęcenie, młodości, bogactwa, czy piękna w służbie innym?
  • Czy wiedziałeś, że najprawdopodobniej to Kościół jest pionierem w kwestii tworzenia szpitali opartych o zatrudnianych tam lekarzy stawiających diagnozy i przepisujących/tworzących leki, pielęgniarki, i utrzymujących chorego pod obserwacją do czasu wyleczenia?

Rozdział ten opowiada o wielu inicjatywach dobroczynnych. Dowiadujemy się w nim o tym, jak wiele szpitali i ośrodków pomocy budował Kościół katolicki, także w krajach wrogich, opatrując muzułmanów, czy prześladujących ich pogan. Dowiadujemy się, jak nauki Chrystusa motywowały Kościół do ciągłej pracy na rzecz wszystkich potrzebujących bez klasyfikowania na przyjaciół i wrogów. W tej części książki dowiesz się także, co działo się m.in. w Anglii, gdy to Henryk VIII rozwiązał klasztory i po latach zaczęły się bunty ludności, która pozbawiona ochrony i wsparcia zakonników ginęła z głodu, chorób i była gnębiona przez protestanckich właścicieli ziemskich.

Rozdział 10 – Kościół a zachodnie prawo

Prawo kanoniczne oparte częściowo na prawie rzymskim było praktycznie pierwszym europejskim systemem przepisów, które regulowały życie w chrześcijańskich społecznościach. Gdyby nie Kościół katolicki, Frankowie, czy inne ludy barbarzyńskie jeszcze przez długie wieki rozstrzygaliby spory wrzucając związanych podejrzanych do lodowatej rzeki, a cała ich polityka opierałaby się na brutalnie wymuszanym posłuszeństwie wobec wodza, darwinizmie społecznym i ciągłych podbojach, bez których prymitywna gospodarka nie dawała sobie rady. Rozdział ten pokazuje, jak zachodnie prawo powstawało w reakcji na obserwacje ówczesnego świata i jak Kościół udoskonalał prawo rzymskie i kanoniczne, by średniowieczna Europa mogła cieszyć się kolejnymi usprawnieniami swoich kodeksów.

Rozdział 11 – Kościół a zachodnia moralność

W czasie powszechnej dezinformacji i kłamstwa, zapomina się o podstawach. Ten rozdział przypomina, skąd wzięła się zachodnia moralność, do niedawna jeszcze tak niespotykana w całej reszcie świata. „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego” to złota reguła, najpiękniejszy kryształ katolickiej cywilizacji, którego próżno szukać w historii poza Kościołem. W rozdziale tym pokazane zostało, jak Kościół zminimalizował dzieciobójstwa, rozwody, chronił kobiety i dzieci przed śmiercią głodową zobowiązując mężczyzn do dozgonnej opieki nad rodziną. Dowiesz się także, że bez katolików niewolnictwo i walki na arenach być może nigdy by nie upadły, wbrew propagandzie, która stara się zbudować przekonanie zupełnie przeciwne. Rozdział pokazuje potępienie zemsty, wyzysku, nienawiści i wszystkich tych rzeczy, które stanowiły naturalny element „cywilizacji” przedchrześcijańskich.

Wnioski – Świat bez Boga

Rozdział ten dotyczy współczesności, która pod praktycznie każdym względem (poza technologią) stacza się i degeneruje. Pokazane są kontrasty pomiędzy katolickim średniowieczem i jego wartościami, a współczesnym zepsuciem moralnym i bezguściem artystycznym, które wynika z zezwierzęcenia człowieka i wrzuceniu go w pustkę, którą wcześniej wypełniał Bóg i dane przez niego nauki.

Podsumowanie i ocena

Dla mnie jest to książka numer jeden, jeśli chodzi o poznawanie prawdziwego, „praktycznego” katolicyzmu w historii świata. Poznacie ich po owocach – to zdanie najlepiej opisuje Kościół katolicki, a książka Thomasa Woodsa te owoce prezentuje. Od tej publikacji zacząłem swe poszukiwania prawdy na temat Boga i katolicyzmu, dlatego polecam ją każdemu bez wyjątku. Skorzystasz z niej zarówno jako katolik ciekawy historii swojego Kościoła jak też jako ateista, który święcie wierzy, że Kościół nie miał nigdy do zaoferowania nic poza rzekomymi mordami, czy torturami Inkwizycji.

Ocena: 6/6 

 

Uwaga: Każdy tekst na blogu sredniowieczny.pl jest objęty prawami autorskimi. Jeśli chcesz go udostępnić, użyj ikon po lewej stronie ekranu. Jeśli chcesz wkleić go u siebie, skontaktuj się ze mną. Nie udzielam zgody na publikowanie skopiowanych ode mnie treści w dowolnych miejscach bez pytania.