-   artykuł   -

Katarzy - kim byli i dlaczego ta Krucjata?

Inkwizycja, a w związku z nią także kwestia walki z herezjami nie przestaje być ofiarą politycznie przydatnych mitów antykatolickich. Jednymi z najpopularniejszych skojarzeń ze średniowieczem są herezje, w tym chyba najpopularniejsza, czyli kataryzm. W poniższym tekście przedstawiam obraz sytuacji malowany przez źródła i historyków bez opowiadań fantasy o pokojowych ascetach zniszczonych bezpodstawnie za nawoływanie do ubóstwa.

Tekst będzie krótki, ale ze względu na popularność kwestii katarskiej, wydaje się potrzebny jako osobny materiał.

Jeśli interesuje Cię omówienie najważniejszych tematów i mitów związanych ze Świętą Inkwizycją na podstawie źródeł z epoki, sięgnij po małą i tanią, a pełną wiedzy książeczkę Romana Konika pt "W obronie Świętej Inkwizycji":

katarzy inkwizycja krucjata

Kim oficjalnie mieli być katarzy i skąd się wzięli?

Popełniłem kiedyś tekst na temat satanistycznych źródeł reformacji Lutra i wskazywałem tam na niewyobrażalną rolę gnostycyzmu w historii antykościoła. Nie inaczej jego rola wygląda i tutaj, gdy mówimy o średniowiecznych katarach.

Zmodyfikowany i wymieszany z chrześcijańskim nauczaniem manicheizm przetrwał do czasów średniowiecza i odświeżoną jego formą był właśnie kataryzm. Słowo to pochodzi od słowa “katharos”, czyli “czysty”. Sekta ta skupiała się na ekstremalnym “oczyszczeniu” z wszystkiego, co wiąże się z materią, tym co ludzkie, ziemskie i popędem seksualnym. Nieco niżej przedstawię, jakie konsekwencje miało to dla całego ówczesnego społeczeństwa i sądzę, że może Was to zaskoczyć.

Opis wierzeń i niektórych praktyk pozostawiam specjalistom, dlatego pozwolę sobie zacytować książkę “Historia Inkwizycji”, w której na stronie 13 dowiadujemy się:

Katarzy, spokrewnieni z bałkańskimi bogomolcami, rozumieli świat jako arenę walki dwóch zasad: tej duchowej, świetlistej i dobrej, oraz materialnej, ciemnej i złej. Ponieważ złośliwy Demiurg uwięził w materii stworzenia odpryski duchowej energii, istniała konieczność wyzwolenia poprzez zniszczenie otaczającej je materialnej powłoki. Było to ważne przede wszystkim dla istot ludzkich, dlatego też gdy wierny katar wstępował - za pośrednictwem ceremonii consolamentum - do wyższej kategorii „doskonałego", musiał przede wszystkim zaprzestać wszelkich kontaktów seksualnych, których owoce prowadziły do dalszej niewoli ducha w materii, a także powstrzymać się od spożywania jakiegokolwiek rodzaju pożywienia powstałego w wyniku stosunku płciowego (a więc nie tylko mięsa, lecz także jaj, mleka i jego przetworów). Niekiedy ścisły post przybierał skrajną formę (endurd) prowadzącą nawet do śmierci głodowej.

Gdyby tak ekstremalnych praktyk trzymali się we własnym zakresie, nie byłoby problemu. Każdy niechaj robi ze swoim ciałem, co uważa. Niestety katarzy mieli dalekosiężne plany związane z rekonstrukcją całego życia społecznego.

Co w praktyce robili i postulowali katarzy?

Zawsze oceniając ideę czy system należy przyjrzeć się namacalnym efektom jego istnienia i działania. Darujemy sobie tutaj komunistyczne i kapitalistyczne tłumaczenia w stylu “To nie był prawdziwy komunizm/kapitalizm, dlatego stało się xyz”. Konsekwencje wdrożenia systemu/ideologii są świadectwem jego sensu i przydatności w życiu społecznym i tak należy na nie patrzeć.

Katarzy a instytucje życia społecznego

Zasadniczym problemem w twierdzeniu, że materia jest złym dziełem złego Boga jest to, że bez materii w świecie rzeczywistym żyć się nie da. Wielu próbowało, ale materia zawsze wygrywała i to się nie zmieni. Niestety, katarzy dążyli do praktycznej realizacji swojej ideologii w świecie rzeczywistym i wynikały z tego po prostu tragedie.

Potępienie materii i świata “zastanego” wiązało się u katarów z odrzuceniem instytucji społecznych i prawnych. Dochodziło do takich absurdów, jak odmowa państwu prawa do karania przestępców, czy negowanie ważności jakichkolwiek umów, przysiąg i postanowień.

Tego typu wierzenia uznające za złe dosłownie wszystko, co obecne na świecie były zagrożeniem dla każdego, kto z katarami miał styczność. Członkowie sekty organizowali napady na kupców, świątynie, urzędy i dowolne inne majątki. Grabili klasztory i próbowali siłowo “rozwiązywać” instytucje społeczne, z których najsilniejszą nienawiścią darzyli oczywiście Kościół katolicki i wszelkie przejawy jego administracyjnej działalności.

Katarzy a życie ludzkie, rodzina, płciowość

Odrzucenie materii uderzało w instytucje społeczne i prawo, ale odrzucenie płciowości jako takiej niszczyło już podstawy biologiczne, czyli po prostu zagrażało egzystencji samego gatunku, gdyby ideologia ta rozprzestrzeniła się szerzej po świecie. W naturalny sposób szły za tym postulaty antyrodzinne i antymałżeńskie, ponieważ rodzina jako instytucja z jednej strony oparta o seks (prokreację), a z drugiej o małżeństwo i prawny związek dwojga ludzi wiążący ich na całe życie była sprzeczna z ideologią katarską.

Marek Piotrowski w książce “Kościół oskarżony” na stronie 214 pisze:

Uważali, że seks (nawet małżeński) i posiadanie dzieci to coś złego, zaś aborcję mieli za rzecz dobrą (gdyż powstrzymywała przed rozprzestrzenianiem się istot materialnych).

Dla lepszego zobrazowania sytuacji raz jeszcze posłużę się cytatem z “Historii Inkwizycji”:

Skoro sami „doskonali" powstrzymywali się od jakiejkolwiek formy kontaktu seksualnego, to konsekwencją ich nauk mogło być uznanie różnych form stosunków płciowych (od celowo utrzymywanej w stanie niepłodnym miłości pozamałżeńskiej do homoseksualizmu) za mniejsze zło w porównaniu z aktem płodnym. Tak więc to samo zachowanie, które u reszty chrześcijan spotkałoby się z potępieniem, było czymś lepszym od płodzenia dzieci. Na tej podstawie polemiści antykatarscy mogli posuwać się do twierdzenia, że gdy odkryto ciężarne kobiety, zmuszano je do poronienia, aby nie przedłużać uwięzienia ducha w nowym ciele ludzkim.

Jak naprawdę wyglądały rozmowy?

Katarzy, po bezowocnych próbach ich napominania, zostali formalnie ekskomunikowani na synodzie w Tuluzie w 1119 r. W 1145 r. papież Eugeniusz III wysłał do Langwedocji, celem zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się herezji, samego Bernarda z Clairvaux, ale nie zdołał on osiągnąć zadowalających rezultatów.

Później król Francji Ludwik VII zwrócił się do papieża Aleksandra III, naświetlając cywilne i społeczne konsekwencje wypływające z upowszechniania się kataryzmu. Papież, zwołując w 1163 r. do Lyonu nowy synod, zarządził surowe środki zaradcze.

Papiestwo podejmowało działania pokojowe, czyli negocjacje, korespondencję i polemikę, a później ekskomunikę przez 200 lat, zanim zlecona została Krucjata.

Impulsem do wdrożenia rozwiązań siłowych było morderstwo legata papieskiego, Piotra z Castelnau, jakiego dopuścił się owładnięty tą ideologią rycerz hrabiego Tuluzy Rajmunda VI w 1209 roku. Niektóre źródła podają, że Rajmund VI przekupywał rycerzy do przejścia na kataryzm, a po rozpoczęciu działań wojennych wszczynał rebelie i inspirował antykościelne działania wywrotowe, dopóki królowa Francji nie zmusiła go do kapitulacji.

Podsumowując...

Przeciwnicy Kościoła i propagandyści tworzący mit biednych, prześladowanych katarów “zapominają”, że sprzeciw i konieczność zniszczenia tej sekty wyraziły władze świeckie na długo, zanim zajął się tym Kościół. Katarzy niszczyli wszelkie instytucje, do których mieli dostęp i zniewalali ludzi drakońskimi procentami nakładanymi w lichwiarskim procederze.

Można więc spierać się, na ile w ówczesnych warunkach i przy ówczesnych możliwościach stosowne były środki wywierania nacisku wobec katarów, a później - środki rozbicia ich struktur. Żadna ze stron nie żałowała przemocy, gdy doszło już do wojen. Skrajnym irracjonalizmem lub celowym działaniem przeciw Kościołowi i prawdzie historycznej jest natomiast wybielanie katarów i uznawanie ich za “wierzących inaczej” ukaranych rzekomo za postulaty ubóstwa i ascezy. Można więc jedynie sprzeczać się, jaka kara należała się wrogowi rodzaju ludzkiego, ale nie co do tego, czy w ogóle należało go karać.