-   artykuł   -

Antysemityzm okiem Mędrców Syjonu. Czego Kongres Żydów bał się opublikować?

Współczesny świat boryka się z wieloma strasznymi problemami. Na naszych oczach społeczeństwo coraz bardziej oddala się od Boga, zagłębiając w spirali przemocy i wszelkich wynaturzeń. Niewinni cierpią głód i choroby, pogłębiają się nierówności i niesprawiedliwość. Wojny i krwawe konflikty wybuchają praktycznie na całym globie, w kilka chwil niosąc zniszczenie całych wsi i miasteczek. Kaprys wysoko postawionych władców świata wystarczy, by odebrać życie setkom, tysiącom bezbronnych. Przyznanie się do Chrystusa w wielu miejscach równe jest z wyrokiem śmierci. Jednocześnie, miliony niewinnych giną co roku za milczącym przyzwoleniem postępowego społeczeństwa. Wolność i godność człowieka zostały zapomniane.

W obliczu tak wielu strasznych sytuacji mogłoby się wydawać, iż trudno jest stwierdzić która z nich jest największym problemem. Głód, dotykający dzieci w zubożałych krajach, zmuszający je do podejmowania niewolniczej pracy? Nieludzki wyzysk, wyciskający życie? Krwawe prześladowania chrześcijan, którzy tak często płacą życiem za swoją miłość do Chrystusa? Istnieje grupa ludzi, którzy nie muszą zadawać sobie podobnych pytań. Ludzie ci są bowiem święcie przekonani iż znają odpowiedź. Zajmują się i pochylają z wielką pieczołowitością oraz troską nad straszną skazą Ziemi, którą jest... antysemityzm.

Antysemityzm. Największa bolączka ludzkości

To właśnie antysemityzm był przedmiotem żarliwej dyskusji Żydów podczas wiedeńskiej konferencji z 2018 roku. Owocem ich pracy stał się Katalog „An end to Anti-Semitism”. Mogłoby się wydawać, iż publikacja poruszająca tak ważki temat powinna szybko obiec świat. Wówczas każdy mógłby zrozumieć, z jak ważną kwestią mamy do czynienia oraz jak należy postępować aby żaden Żyd nie poczuł się urażony. O to przecież chodzi, prawda?

Okazało się, że jest zupełnie na odwrót, a żydowskie plany nie miały trafić pod strzechy zwykłych zjadaczy chleba. Sprzeciw wobec wydania polskiego tłumaczenia wyraził sam... Europejski Kongres Żydów.

Europejski Kongres Żydów mówi "NIE!"

Gdy pod koniec 2019 roku odezwał się do naszego Wydawnictwa rodak (serdeczne ukłony i podziękowania dla Dex Dextera – ojca chrzestnego tej publikacji) mieszkający za granicą, z informacją, że przełożył na język polski osławiony już raport z konferencji wiedeńskiej z 2018 roku i chce, żebyśmy, jako niezależna i niemająca strachu przed konsekwencjami poruszania tematów na literę „ż” oficyna, wydali na rynku polskim dokument podsumowujący, uruchomiliśmy całą procedurę – sprawdzenie tłumaczenia, korekta i redakcja tekstu. Tekstu budzącego grozę i niepokój, a zawierającego wiele odniesień do panującej rzeczywistości. Jednocześnie, aby było „po bożemu”, wystąpiliśmy o zgodę na wydanie tłumaczenia raportu „An end to Anti-Semitism”, jako utworu zależnego, do wydawcy – Europejskiego Kongresu Żydowskiego. 7 lipca, po długim czasie oczekiwania, otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź:

W imieniu Europejskiego Kongresu Żydowskiego pragnę poinformować, że ani Państwo ani Wydawnictwo 3DOM nie otrzymali zgody na publikację materiałów z konferencji „Koniec z antysemityzmem – katalog zagadnień do walki z antysemityzmem” jako pracy zależnej. Dodatkowo pragnę potwierdzić, że licencja CC 4.0, na której opu#blikowano powyższy tytuł, nie zezwala na komercyjną reprodukcję materiałów. Na koniec chciałbym poinformować, że jeśli zdecydują się Państwo na publikację utworu pochodnego z naruszeniem warunków licencji i bez wyraźniej zgody Europejskiego Kongresu Żydowskiego, będziemy zmuszeni rozważyć podjęcie kroków prawnych.

 
Johanan Seynave / Europejski Kongres Żydowski

Wydawało się, że już wszystko stracone. Na szczęście konsultowaliśmy się z największymi tuzami, jeśli chodzi o prawo autorskie w Polsce, i wspólnie wypracowaliśmy model wydawniczy, aby polski Czytelnik zapoznał się z tymi przerażającymi metodami i planami żydowskiej supremacji, wykorzystującej odmienione przez wszystkie przypadki słowo „antysemityzm” - wyjaśnia Wydawca, Tomasz Grzegorz Stala.

Protokół Mędrców Syjonu 2.0, czyli wielkie zaskoczenie

Wydawnictwo 3DOM musiało stoczyć długi i wymagający bój, aby niniejsza publikacja mogła trafić do rąk polskiego Czytelnika. Okazało się, iż Żydzi nad wyraz zaciekle strzegą swoich sekretów. Starania polskiego wydawnictwa przyniosły jednak upragniony rezultat, a pozycja "Mędrcy Syjonu. Nowe Otwarcie" w końcu trafiła do sprzedaży.

Jest to książka zaskakująca na każdym kroku. Ten, kto sądzi iż zna zamiary Żydów z pewnością będzie wielokrotnie zdziwiony. Dokument opracowany w trakcie żydowskiej konferencji wprawił w osłupienie samego Radosława Patlewicza, który opracował niejedną publikację w tej tematyce. Jak sam przyznaje, Autor nie mógł wyjść ze zdumienia, pochylając się nad opracowanymi przez Żydów treściami.

Gdy mój wydawca, Tomasz Grzegorz Stala, zaproponował, abym dokonał analizy i udzielił komentarza do raportu z konferencji Europejskiego Kongresu Żydów w Wiedniu z 2018 roku pt. „Koniec z antysemityzmem! Katalog środków zwalczania antysemityzmu”, podchodziłem do tego pomysłu dosyć sceptycznie. Myślałem, że zarówno sama konferencja, jak i pisemny katalog zaleceń (zwany dalej Katalogiem), będący jej plonem, niczego nowego nie wniosły; że stanowią
kolejne, ubrane w piękne słowa, wykwity myślenia życzeniowego.

Po prostu spodziewałem się, że w Katalogu znajdę owijanie w bawełnę oraz politycznie poprawne slogany o miłości, tolerancji i potrzebie walki z prześladowaniami Żydów. Przyznaję – myliłem się. I to sromotnie! Zagłębiając się w treść kolejnych rozdziałów, wielokrotnie zachodziłem w głowę ze zdumienia. Okazało się, że nie jest to zwykły tekst przeciwko „antysemitom”, ale szczegółowy program opanowania świata. Myślałem: „ale jak to, oni serio piszą o swoich planach tak dosłownie, bez ogródek?”.

Antysemityzm i "robocze definicje"

Podążając w ślad myśli Konfucjusza, autorzy Katalogu wprowadzają i podkreślają znaczenie "roboczych definicji", zmieniających znaczenie używanych dotychczas słów. Czym bowiem jest dla nich antysemityzm? Czy chodzi o słownikową, nieuzasadnioną niechęć? Encyklopedia PWN wyjaśnia rzeczowo, czym jest antysemityzm:

Antysemityzm – wynikająca z różnego rodzaju uprzedzeń postawa niechęci, wrogości wobec Żydów i osób pochodzenia żydowskiego; prześladowania i dyskryminacja Żydów jako grupy wyznaniowej, etnicznej lub rasowej oraz poglądy uzasadniające takie działania.

Żydowska wersja owej definicji różni się od słownikowej w sposób co najmniej znaczny. Od 2016 roku, Żydzi twierdzą bowiem iż:

Antysemityzm to pewien sposób postrzegania Żydów, który można wyrazić jako nienawiść do Żydów. Związane zaś z tym słowne i fizyczne zachowania skierowane są w stosunku do: osób żydowskiego lub nieżydowskiego pochodzenia, i/lub ich własności, żydowskich instytucji społecznych oraz obiektów religijnych.

Akty przestępcze uznawane są za antysemickie, gdy celem wybranych ataków są ludzie lub własność taka jak: budynki, szkoły, miejsca kultu, cmentarze – wybrane, ponieważ są lub są postrzegane jako żydowskie bądź są kojarzone z Żydami - wyjaśnia z kolei "raport".

Czy antysemityzm, ten palący problem ludzkości, jest zatem czymś ściśle określonym, zdefiniowanym? Najwyraźniej nie. Aby akt uznano za antysemicki, wystarczy luźne skojarzenie, cień posądzenia o niechęć wobec Żydów. Jak podkreśla Autor, druga definicja, opracowana przez Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA) znacząco rozszerza pojęcie antysemityzmu. Patlewicz przypuszcza, iż to maksymalne rozmycie pojęć i wrzucenie wszystkich przypadków do jednego worka jest jednym z celów społeczności żydowskiej opracowującej Katalog. Dzięki temu bicz antysemityzmu może zawisnąć praktycznie nad każdym karkiem.

Antysemityzm biczem na niepokornych?

Co jakiś czas żydzi „wysypują się” ze swoim prawdziwym zdaniem na temat „antysemityzmu”, jako po prostu skutecznego narzędzia zwalczania wrogów „narodu wybranego”. Przykładowo, 14 sierpnia 2002 roku była Minister Edukacji Izraela Shulamit Aloni w wywiadzie dla radia „Democracy Now”, zapytana, dlaczego amerykańscy przeciwnicy polityki Izraela wobec Palestyńczyków nazywani są „antysemitami”, z rozbrajającą szczerością odpowiedziała:

Cóż, to jest sztuczka, zawsze jej używamy. Kiedy w Europie ktoś krytykuje Izrael, wtedy wyciągamy Holocaust. Kiedy w tym kraju ludzie krytykują Izrael, wtedy są antysemitami. Jak wiesz, nasza organizacja jest silna, ma dużo pieniędzy. Powiązania pomiędzy Izraelem i amerykańsko-żydowskim establishmentem są bardzo silne. I oni mają siłę, co jest w porządku. To utalentowani ludzie, mają siłę i pieniądze i inne rzeczy, a ich nastawienie brzmi: „Izrael to mój kraj na dobre i na złe”. I oni nie są gotowi słuchać krytyki. Jest bardzo łatwo obwiniać ludzi, którzy krytykują pewne działania rządu Izraela jako antysemitów, i podnosić kwestię Holocaustu i cierpienia Żydów. Jest to po to, aby usprawiedliwiać wszystko, co robimy Palestyńczykom - czytamy.

Dociekanie prawdy... antysemityzmem?

Negacjonizm to propagandowy dyskurs, który neguje rzeczywistość historyczną oraz zakres Holokaustu (Szoa), czyli eksterminacji Żydów przez nazistów i ich współpracowników podczas II wojny światowej. Negacjonizm odnosi się w szczególności do wszelkich prób twierdzenia, że Holokaust (Szoa) w ogóle się nie wydarzył. Negacjonizm może obejmować publiczne negowanie lub poddawanie w wątpliwość stosowania podstawowych metod zagłady (np. komór gazowych, masowych rozstrzelań, głodzenia i torturowania) lub zamiaru dokonania ludobójstwa na narodzie żydowskim.

Negacjonizm w swych różnych formach jest przejawem antysemityzmu. Usiłowanie zaprzeczania ludobójstwu Żydów jest próbą oczyszczenia narodowego socjalizmu i antysemityzmu z winy i odpowiedzialności za ludobójstwo na narodzie żydowskim. Formy negacjonizmu mogą również obejmować obwinianie Żydów za wyolbrzymianie lub wymyślenie Zagłady dla celów politycznych lub finansowych, jak gdyby była ona wynikiem żydowskiego spisku.

W tym przypadku celem negacjonizmu jest przerzucenie odpowiedzialności na Żydów i ponowna legitymizacja antysemityzmu. Celem negacjonizmu często bywa rehabilitacja otwartego antysemityzmu oraz promowanie ideologii politycznych i tworzenie warunków, które sprzyjają zaistnieniu takiego samego zdarzenia, jakiemu negacjonizm zaprzecza - czytamy w Katalogu.

Jak zauważa Patlewicz, ową rzekomą negacją Holokaustu tudzież "minimalizowaniem jego znaczenia" jest już samo porównywanie liczby ofiar żydowskich do innych nacji mordowanych przez Niemców. Najwyraźniej żydowska narracja o wyższości śmierci Żydów nad zgonami innych ras trwa i ma się dobrze. Oczywiście, antysemityzmem jest również poruszanie niewygodnego tematu żydowskiej kolaboracji z najeźdźcą. Żydzi, którzy sprzedawali własnych pobratymców Niemcom lub przyczyniali się do ich zabijania w obozach to temat tabu, którego poruszać nie wolno. Wszystko to podchodzi bowiem pod uświęcony antysemityzm, straszliwą zbrodnię z nienawiści.

Antysemityzmem w Kościół

Katalog sporządzony przez Żydów nie tylko przedstawia problemy społeczności, ale podaje na tacy gotowe rozwiązania. Są one wymienione prosto i bez ogródek. Właśnie w tym miejscu, jak zauważa Autor, robi się wręcz gorąco, gdy Żydzi zaczynają wymieniać swoje pomysły rozwiązań:

Pozbawianie autorytetu postaci cieszących się powszechnym szacunkiem lub np. niektórych świętych, pełniących de facto rolę „wzorcowych” antysemitów. Wskazują oni bowiem drogę członkom ugrupowań i instytucji religijnych. Przykładami tutaj są Jan Chryzostom, Marcin Luter i inni.
• Usuwanie antysemityzmu z religijnych doktryn i prawd wiary.
• Usuwanie antysemityzmu z prywatnych przekonań członków grup i organizacji religijnych

W tym fragmencie Żydzi wprost postulują eliminację z doktryny religijnej pamięci o przywódcach religijnych, a nawet osobach uznanych za święte, jeżeli autorytatywnie uznali ich działalność za „antysemicką”. Jest to prawdziwy skandal, zwłaszcza zważywszy na podane personalne przykłady osób, które powinny zostać „pozbawione autorytetu”. Jan Chryzostom jest wszak świętym katolickim i prawosławnym, a także jednym z ojców Kościoła prawosławnego. Z uwagi na jego dokonania, wymazanie go z historii w praktyce równałoby się z likwidacją prawosławia - zauważa Radosław Patlewicz.

To wszystko jest jedynie początkiem jakże nowatorskich idei i pomysłów, które Żydzi raczyli zgromadzić w swoim Katalogu. W dokumencie zgromadzono koncepcje działania przeciwko antysemityzmowi na każdej możliwej płaszczyźnie, od edukacji, przez wpływ na rządy i instytucje państwowe aż po wspólnoty religijne. W książce "Mędrcy Syjonu. Nowe Otwarcie" znajdziemy gotowe recepty rozwiązywania problemów, jak również tak subtelne smaczki, jak poniższy cytat:

W przypadku grup religijnych, w których poziom antysemityzmu nie jest zbyt wysoki, można opracować i zastosować strategie działania od wewnątrz – dotyczy to m. in. Kościoła katolickiego w Polsce.

Mowa zatem o mieszaniu w Kościele od wewnątrz. Nie wznoszeniu go w zgodzie z naukami Chrystusa, a egoistyczną, żydowską doktryną. Choć brzmi to jak teoria spiskowa, w rzeczywistości jest to fragment żydowskiego Katalogu, opracowanego w celu zwalczania antysemityzmu. Zagłębiając się w lekturę "Mędrców..." łatwo zrozumieć, dlaczego Europejski Kongres Żydów wzbraniał się przed jego publikacją.

Spędziłem kilkanaście godzin przygotowując się do tego tekstu i pisząc go. Jeśli uważasz go za wartościowy, udostępnij go by inni mogli skorzystać z tej pracy i wiedzy.