Przenosząc się w naszej podróży w cieplejsze regiony Europy, nie można po prostu pominąć włoskiej Katedry Narodzin św. Marii w Mediolanie. Duomo St. Maria Nascente di Milano, jak zwą ją Włosi, wznosi się dumnie nad miastem, uważana jest za najbardziej spektakularną z włoskich katedr. Imponująca budowla zalicza się również do największych kościołów na świecie. Zalicza się do grona najczęściej fotografowanych, włoskich zabytków. Mierzy bowiem imponujące 157 metrów długości oraz 93 metry szerokości. Mediolańska katedra może poszczycić się wspaniałymi, jednymi z największych witraży.
Co ciekawe, na miejscu obecnej katedry znajdował się wcześniej inny kościół. A nawet dwa. Była to, znacznie mniej imponująca, katedra Santa Maria Maggiore oraz bazylika, którą wyświęcono na kościół św. Tekli. Budowle te pochodziły jeszcze z IV wieku. Burzliwa historia sprawiła, iż przez wieki odniosły wiele obrażeń. Były także systematycznie odbudowywane po zniszczeniach, naprawiane w nowych stylach i koncepcjach. Katedra w Mediolanie była w tamtych czasach głównym ośrodkiem liturgicznym rytu ambrozjańskiego.
Znaną dziś wszystkim świątynię zaczął budować w 1386 roku włoski książę, Gan Galeazzo Visconti. Inicjatorem pomysłu był także jego kuzyn, arcybiskup Antonio da Saluzzo. Obu mężczyznom przyświecała wizja stworzenia reprezentacyjnej, gotyckiej katedry, wyrażającej powagę i status nowoczesnego miasta. Aby ją postawić, zburzono dwa wcześniejsze kościoły. W finansowaniu powstania kościoła znaczny udział miało mieszczaństwo, chętnie dokładające się do kosztów.
Budowa trwała setki lat i została ukończona w epoce Napoleona. Jednak już w 1572 roku katedrę wyświęcono. Konsekracji budowli dokonał kardynał i jednocześnie arcybiskup Mediolanu, Karol Boromeusz. To właśnie w mediolańskiej katedrze 26 maja 1805 roku Napoleon koronował się na włoskiego króla. Budowę świątyni wstrzymała II wojna światowa i naloty na Mediolan. Ostatecznie, po niemal 600 latach od rozpoczęcia budowy, katedra w Mediolanie została ukończona w 1965 roku.
Choć sama katedra w Mediolanie jest zbudowana przeważnie w stylu gotyckim, posiada również liczne wtrącenia innych styli. Potężna fasada świątyni łączy w sobie formy barokowe, jak i neogotyckie. Są one pozostałościami przebudowy z roku 1858. Reprezentacyjny plac przed katedrą powstał w latach 1865-73. Od tamtej pory wierni mogą bez problemu gromadzić się przed kościołem, uczestnicząc w nabożeństwach i świętach. Trudno jednak o sytuację, w której wierni nie pomieściliby się w jego wnętrzu. Kolosalna katedra może bowiem pomieścić aż 40 tysięcy osób jednocześnie.
Potężne drzwi wejściowe katedry w Mediolanie wykonano z brązu. Ich wielkość budzi równie wielki podziw, co misterność wykończenia. Ozdobione są bowiem płaskorzeźbami, które przedstawiają sceny z życia Najświętszej Maryi Panny oraz św. Ambrożego. Umieszczono na nich również najważniejsze sceny z historii miasta. Jak na gotycką katedrę przystało, Duomo St. Maria posiada zachowany symbol swojego fundatora. W rzeźbionych maswerkach w okolicy apsydy można odszukać herb rodu Viscontich, węża pożerającego człowieka.
W miejscu, gdzie nawa główna krzyżuje się z transeptem, znajduje się wieża zwieńczona piękną, złoconą figurą Matki Boskiej. Figura nosi tytuł La Madonnina, nadany przez mieszkańców miasta. O tym, jak silnie postać Madonny związana jest z dziejami Mediolanu, wskazuje choćby nieoficjalny, miejski hymn, w którym wspomina się właśnie Matkę Chrystusa. W trakcie II wojny światowej świetlistą figurę okrywano materiałami, aby odbijając światło nie przyciągnęła uwagi bombardujących miasto samolotów.
Przyglądając się katedrze w Mediolanie, nie sposób nie zwrócić uwagi na biały i różowy marmur, z którego została wykonana. Kamień sprowadzano aż z kamieniołomów w Candoglia nad Jeziorem Maggiore. Marmurowe bloki spławiano rzeką Ticino oraz kanałem Naviglio, do bramy Ticinese. Następnie, systemem śluz, transportowano je na odległość kilkuset metrów od miejsca budowy. Co ciekawe, marmur przeznaczony na budowę katedry został specjalnie uwolniony z ciężaru podatków. Widać zatem wyraźnie, jak istotnym przedsięwzięciem była budowa, nawet dla urzędników. Dziś ciężko jest sobie wyobrazić podobną wspaniałomyślność organów państwowych.
Oprócz umiejętności artystycznych, podziw budzi rozległa wiedza architektoniczna, a nawet geograficzna budowniczych. Biegnąca przez posadzkę katedry w Mediolanie mosiężna linia obrazuje południk, który przechodzi przez miasto. W sklepieniu nad nią umieszczono specjalny otwór. Gdy wpadające przez niego słońce oświetla linię, można określić samo południe. Ciekawość wzbudza również to, co znajduje się pod posadzką świątyni.
Jej bogaty skarbiec, położony poniżej imponującego, drewnianego ołtarza głównego stanowi miejsce spoczynku bezcennych, średniowiecznych artefaktów. Są wśród nich piękne, srebrne i złote naczynia liturgiczne. W bocznych nawach znajdują się ponadto liczne sarkofagi z relikwiami świętych. W samym zaś ołtarzu umieszczono najważniejszą z relikwii, która przechowywana jest w katedrze w Mediolanie. Jest to jeden z gwoździ, które przybijały do krzyża ciało Chrystusa. Miejsce relikwi wskazuje paląca się na czerwono lampka nad apsydą. Aby zobaczyć z bliska gwóźdź, trzeba wybrać się do katedry 14 września. Wówczas, w święto Podwyższenia Krzyża, jedyny raz w roku, relikwia jest pokazywana wiernym.
Jednym z ciekawszych elementów świątyni, wprawiających w zdumienie i refleksję, jest z pewnością rzeźba świętego Bartłomieja, umieszczona na prawo od głównego ołtarza. Jest on obdarty ze skóry, którą owija się, niczym płaszczem. Niemy zachwyt budzi staranność i precyzja, z jaką artysta oddał detale ciała świętego. Każdy mięsień wydaje się być zastygłą w bezruchu, żywą tkanką. Żyły oplatające mięśnie wcale nie wydają się być wykute z kamienia. Oczy męczennika, jak i wyraz jego twarzy, pełne są głębi. Patrząc na dzieło Marco d'Agragate'a, zwiedzający ma wrażenie, iż nawiązuje z postacią osobliwy kontakt wzrokowy.
Kolejną, intrygującą atrakcją są z pewnością części archeologiczne katedry w Mediolanie. W okolicy głównego wejścia znajduje się bowiem wejście do podziemi, w których zachowane są resztki dawnych budowli. Można w nich odkryć, jak wyglądają szczątki kościołów, na których powstała obecna świątynia. Ruiny katedry Santa Maria Maggiore oraz kościoła św. Tekli stanowią nieocenione źródło wiedzy historycznej. Na wiernych, jak i turystów czekają skrupulatnie opisane fragmenty budowli, ścian, stropu, a także stare dekoracje obydwu świątyń.
W oddzielnym budynku, po prawo od katedry w Mediolanie, znajduje się Grande Museo del Duomo, katedralne muzeum. To właśnie w nim złożono większość dzieł sztuki. Podziwiać w nim można witraże, rzeźby, zdobienia oraz inne, liczne eksponaty, zgromadzone przez wieki w katedrze. Zwiedzanie muzeum zajmuje dłuższą chwilę. Skarbom chrześcijańskiej sztuki poświęcono niebagatelne dwa tysiące metrów kwadratowych. Znaczenie tego pięknego przybytku podkreślają na swojej stronie opiekunowie Muzeum:
Wizyta w Museo del Duomo to niemal preludium do zwiedzania katedry: ciche, spokojne miejsce, w którym można podziwiać rzeźby z bliska, ciesząc się kolorami marmuru i detalami unikalnych dzieł sztuki, które zostały umieszczone na piedestale, często na zawrotnych wysokościach. Choć opowiada historię rozgrywającą się ponad sześćset lat, muzeum jest dość młode i było bohaterem w ciągu swojej historii jedynie trzech ważnych wystaw. Znajdujące się zawsze w salach na parterze Pałacu Królewskiego, muzeum zostało zainaugurowane w 1953 roku instalacją Ugo Nebbia, w 1974 roku było kuratorem Ernesto Brivio i ostatecznie ponownie otwarte w 2013 roku instalacją Guido Canali.
Muzeum rozrosło się i wzbogaciło swoje pomieszczenia i zbiory dzięki żmudnej pracy polegającej na wymianie zniszczonych dzieł sztuki, które z różnych powodów, a zwłaszcza po wojennych perypetiach, zostały wywiezione z katedry. Trasę rozpoczynamy od Skarbca, którego właścicielem jest Kapituła Metropolitalna. Następnie kontynuujemy, opowiadając historię Duomo na przestrzeni wieków: posągi, witraże, obrazy, gobeliny, modele architektoniczne, terakoty i odlewy gipsowe. Wszystkie są oryginalnymi elementami. Wynika z tego, że katedra była zbiorowym przedsięwzięciem budowanym w wyniku powolnej i cierpliwej pracy, przez wieki, przy udziale znanych i mniej sławnych artystów, warsztatów o różnych stylach, które współgrały ze sobą tworząc z ich mistrzostwem dekoracje katedry. Oto dlaczego Museo del Duomo jest tak ważne. To żywe miejsce, miejsce do odkrycia, aby poznać historię pomnika i pracę Veneranda Fabbrica. Muzeum zachowuje świeżość i opowiada historię mediolańskiej katedry także poprzez stałą działalność jego Służb Edukacyjnych, ze szkołami, rodzinami i wycieczkami z przewodnikiem, poprzez wystawy w odrestaurowanej Sali Gian Galeazzo oraz działania w zakresie dogłębnych analiz i studiów.
Zwiedziwszy podziemia, nie można zapomnieć o dachu katedry w Mediolanie. Zdobi go aż 135 sterczyn, wieżyczek i gargulców. Zaciekawieni turyści mogą podziwiać te starannie wykonane elementy po dziś dzień, korzystając ze schodów lub windy. Z dachu kościoła widać rozległą panoramę całego Mediolanu, zaś przy dobrej widoczności można dostrzec nawet odległe szczyty Alp. Maluje się z niego również zachwycający widok w postaci samej katedry. Oglądane z góry misterne zdobienia przypominają delikatne koronki. Zdecydowanie warto poświęcić czas, aby móc w pełni docenić ogrom i piękno budowli.
Odwiedzając katedrę w Mediolanie, można zaopatrzyć się nie tylko w dewocjonalia. Kościół oferuje chętnym możliwość zakupu oryginalnych win, regionalnych słodyczy, makaroników i nugatu. W okresie przedświątecznym oferta jest szczególnie bogata. Można zatem nabyć ręcznie malowane magnesy, bożonarodzeniowe różańce, prześliczne szopki ze Świętą Rodziną. W ofercie znajdują się także bombki z podobizną katedry w Mediolanie.
Od pewnego czasu zamówienia można składać również przez internet, co z pewnością ułatwi sprawę tym, którzy nie mogą osobiście odwiedzić tego wspaniałego kościoła. Wszystkie zakupy złożone dokonane w katedralnym sklepie wspierają trwające wciąż prace renowacyjne.
Plac budowy wokół katedry znajduje się przy samym kościele, aby umożliwić robotnikom pracę przy budynku. Zaczynając od „cesaty” znajdującej się po południowej stronie katedry, wznoszą się na maksymalną wysokość 108,5 metra. Do dziś jest ośrodkiem ważnych działań: renowacja i konserwacja konstrukcji kamiennych, montaż i aktualizacja instalacji technologicznych, układanie ozdób i konstrukcji z Marmurowego, montaż witraży, malarstwa, artefaktów drewnianych i metalowych zapewniających sprawność okazały oryginalny zespół, organizujący szaty liturgiczne i wyposażenie oraz przyczyniający się do zapewnienia godności nabożeństw i całej katedry.
To właśnie na tym dużym, złożonym i sugestywnym terenie pracują wykwalifikowani pracownicy Fabbrica , często na bardzo wysokich rusztowaniach, czasami wspierani przez zewnętrznych specjalistów. Na tym niezwykłym placu budowy murarze i marmurnicy, stolarze i kowale, elektrycy i stolarze, konserwatorzy i operatorzy, wszyscy prowadzeni przez odpowiedzialnych techników, wykorzystują swoje umiejętności i doświadczenie przekazywane i gromadzone z pokolenia na pokolenie. Te starożytne „zawody” zawsze ewoluują dzięki wkładowi nowych technologii, będących wynikiem ciągłych badań naukowych, z których skorzystała Veneranda Fabbrica - czytamy na stronie internetowej katedry w Mediolanie.
Przyglądając się z zachwytem spuściźnie katedry w Mediolanie, nie sposób przecenić znaczenia, jakie dla rozwoju tego pięknego miasta miał Kościół Katolicki. Ogrom zachowanych po dziś dzień precjozów, dekoracji i bezcennych artefaktów mówi sam za siebie. Katedra w Mediolanie jest z pewnością sercem metropolii. Nie mogłoby być zresztą inaczej. Wszystko, co najpiękniejsze, zostało ofiarowane przez mieszkańców Bogu.
Ani budowniczych, ani mieszczan finansujących budowę nie zniechęcały setki lat pracy, włożone w budowę i wykończenie kościoła. Ich poświęcenie i wiara po dziś dzień porusza serca wiernych, którym dane jest oglądanie tej spuścizny Kościoła w pełni przepychu i chwały. Co najważniejsze, kościół żyje od stuleci, a w jego wnętrzu stale odprawiane są Msze i nabożeństwa. Można więc nie tylko nacieszyć oczy jego pięknem, ale, pzrede wszystkim, zagłębić się w modlitwie do Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Potrzeba nie lada ignorancji i złej woli, aby w stanąć naprzeciw potężnej Duomo di Milano i wciąż twierdzić, iż Kościół nie przyczynił się do rozwoju świetności średniowiecza...
Spędziłem kilkanaście godzin przygotowując się do tego tekstu i pisząc go. Jeśli uważasz go za wartościowy, udostępnij go by inni mogli skorzystać z tej pracy i wiedzy.